Dobre Dowcipy O Dresach

 

 

 

Rozmawiają dwaj dresiarze: 
- ej byłem wczoraj na imprezie 
- no i co, no i co? 
- spotkałem fajną laskę 
- no i co, no i co? 
- poszliśmy do niej 
- no i co, no i co? 
- kazała się rozebrać i zrobić to co umiem najlepiej 
- no i co, no i co? 
- jak jej z bani zarąbałem.
 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Dresy to najtroskliwsi ludzie jakich znam.

Zawsze jak przechodzę obok nich to pytają czy mam jakiś problem.

 

 

 

 

 

 

Mama pyta małego dresiarza:
- Synku masz coś do prania?
- Nie, pranie jest spoko.

 

 

 

 

 

Na parkingu stoi beemka. W pewnym momencie podbiega do niej kolo w dresie, wywala szybę, ładuje się do środka, rwie kable, odpala "na krótko" i z piskiem odjeżdża ! Tak jedzie ale rozgląda się po wnętrzu auta, wali się w łysy łeb i mówi:
- O kurde, to mój.